fb

 

Najważniejszą imprezą plenerową w Chodczu jest organizowana corocznie, zawsze w sobotnią, najkrótszą noc w roku ?Kupała Chodecz?. Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości, obchodzone na obszarach zamieszkiwanych przez ludy słowiańskie, bałtyckie, germańskie i celtyckie, a także przez część narodów wywodzących się z ludów ugrofińskich, np. Finów (w Finlandii noc świętojańska jest jednym z najważniejszych świąt w kalendarzu) i Estończyków. W tym roku będzie to już po raz trzydziesty piąty. Chodeczanie byli zdecydowanymi prekursorami świętowania w plenerze

w noc sobótkową.

 

Poszukując autora pomysłu rozmawialiśmy z wieloma osobami związanymi   w owym czasie z organizacja Kupały. Wszelkie informacje wskazują na to, że pomysł zrodził się w 1975 roku w gronie pracowników Zakładów Meblarskich Spółdzielni Pracy ?Zgoda?. Iskra, która roznieciła przygotowania wydaje się, że była bardzo prozaiczna ? potrzeba zorganizowania imienin Janowi. Jednak nie była to sprawa bagatelna bowiem pracowało wówczas w stolarni niemal dwudziestu panów o imieniu ? Jan. Powoli powstawała koncepcja obchodów, rozwijała się w miarę powiększania się grupy inicjatorów. Przygotowania nabrały tempa w 1976 roku, kiedy to w dniu 23 kwietnia zorganizowano spotkanie grupy organizacyjnej  w składzie: Janusz Wejler, Jerzy Sawicki, Elżbieta Brzezińska, Mieczysław Janiak,   do której z końcem kwietnia dołączyli jeszcze: Teresa Czyżewska, Włodzimierz Człapiński  i Bronisław Muranowski. Nie sposób wymienić po tylu latach wszystkich organizatorów, ale wiemy, że udało się zaangażować do organizowania imprezy wszystkie środowiska społeczne, młodzież, zakłady pracy oraz co ważne zdobyć akceptację lokalnych władz. Inspiracją dla twórców scenariusza była ?Stara Baśń? J.I.Kraszewskiego w której można odnaleźć opis dnia Kupały. Pierwsza impreza plenerowa pod nazwą ?Kupała Chodecz? odbyła się po sześćdziesięciu dniach przygotowań w dniu 23 czerwca 1976 roku. Impreza odniosła ogromny sukces ponieważ upraszczając można powiedzieć, że społeczność lokalna zorganizowała ją sama dla siebie. Była to impreza wolna od obecnej wówczas wszędzie ideologii, czysta forma rozrywki i zabawy sięgająca do tradycji Nocy Świętojańskiej.

Pieniądze nie były wtedy najważniejsze, dla chodeckich artystów  wyróżnieniem był występ na estradzie,  tak nazywamy potocznie amfiteatr nad jeziorem. Zachowały się w archiwach głównego animatora pierwszych imprez Janusza Wejlera protokoły organizatorów z roku 1977. W zestawieniu wydanych nagród i upominków widnieją takie ?cenne? nagrody jak : talerz duży 7 sztuk, talerz mały 7 sztuk, komplet do kawy 4 sztuki, czekolada po 25 zł. 10 sztuk, czekolada   po 9,80 zł. 25 sztuk. Wzruszająco brzmi również dzisiaj jedno z ostatnich zdań zamieszczone w protokole Komitetu Organizacyjnego ?kolacja (poczęstunek) dla orkiestry, zespołów i wykonawców zorganizowany zostanie w ramach nadwyżki osiągniętej ze sprzedaży kiełbasy z rożnami? . Przypomnijmy kto występował na scenie w pierwszych latach: zespół ?Fatum? z Chodcza, zespół z Cett, orkiestra dęta  z Chodcza, zespół regionalny z Lubieńca, akordeonista Czesław Janikowski akompaniujący solistom i wielu innych. Kolejne lata to nieustanny rozwój imprezy. Powiększał się jej budżet i atrakcyjność.

Taki był początek ?Kupały Chodecz? a może raczej takimi informacjami obecnie dysponuje Bractwo Miłośników Ziemi Chodeckiej.